Strop Teriva
Właśnie dotarły do mnie zdjęcia z zalewania stropu :) Niestety ucierpiał przy tym główny majster po tym jak załamał się jeden z pustaków zwichnął sobię nogę.
Zalewanie stropu było nie lada wyzwaniem. Tak jak wcześniej pisałem, działka znajduje się na stoku o dużym spadku. Betoniarka zatrzymała się na dole, tam przelewała beton na przyczepkę i ciągnikiem był przewożony na górę. Następnie po specjalnie przygotowanej rampie beton był wożony taczkami na górę. Na szczęście już po wszystkim i można odetchnąć z ulgą :)
Tak wyglądał strop po ułożeniu bloczków i belek Teriva:
A oto konstrukcja majstra czyli prawdziwy rollercoaster :)
Gotowy strop po zalaniu:
I jeszcze zdjęcie od wewnątrz: